wtorek, 9 lutego 2016

Nigdy nie mów nigdy.

     Witam!
  Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi refleksjami powstałymi po obejrzeniu duńskiego filmu "W lepszym świecie".
   Jest on dość ciężki w odbiorze. Pełno w nim rozważań o życiu, głębokich wypowiedzi bohaterów. Można nawet odnaleźć wątki psychologiczne. Bohaterowie zostają skonfrontowani z różnymi sytuacjami, czasem takimi, które potrafią z najłagodniejszego z nich zrobić agresora.
   Historia opisuje przyjaźń dwóch chłopców ze szkolnej ławki - Christiana i Eliasa.Pierwszy z nich przeprowadził się do babci po śmierci matki, drugiego rodzice żyją w separacji - można więc powiedzieć, że oboje doznają cierpień w swoim życiu. Dodatkowo Elias jest gnębiony przez starszych kolegów. Pomaga mu dopiero Christian, który decyduje się na ryzykowny krok i pokazanie im, że nie mogą się tak dłużej zachowywać bez konsekwencji. Przez to wydarzenie przyjaźń chłopców została przypieczętowana.
   Przez cały film widz czeka w napięciu, nie wiedząc co się stanie, ani co wymyśli "ten mały psychol", jak określiła Christiana moja mama. Jednak akcja filmu toczy się bardzo wolno i po pewnym czasie człowiek ma już dosyć. 
    W historii pokazano również, jak małe wydarzenia potrafią wywołać u człowieka reakcję całkowicie niezgodną z jego przekonaniami. Patrząc z psychologicznego punktu widzenia może zaobserwować, że w filmie pokazano wiele zagadnień tego typu - agresje u osób łagodnych, obojętność u tych, którzy są zazwyczaj zainteresowani problemami innych. Pokazuje nam, jak określone sytuacje wpływają na człowieka.
    Ogólnie jest to warty obejrzenia film, gdyż porusza ciekawe zagadnienia i jest miłą odskocznią od teraźniejszych częstych "głupawych" produkcji.



2 komentarze:

  1. hm . . . ciężko mi coś powiedzieć bo nie oglądałam tego . Wiem że ja takich filmów oglądać nie mogę bo za bardzo się w nie wciągam psychicznie. Potem nie mogę przeżyć "czemu tak a nie inaczej ?" Ale jeżeli lubisz książki tego typu to polecam ci "PIĘKNA ZŁAlicja " Książka bardzo cię wciągnie ,poruszy w tobie uczucia i spowoduje że będziesz się siebie pytać "co by było gdyby?" Polecam bardzo :* Może jak najdzie mnie ochota na taki film to obejrzę, ale nie jestem do niego przekonana ,jestem z tych którzy umieją płakać na filmie :D Polecam ci też komedie "Fujary na tropie" :D Po tym duńskim filmie na pewno przyda ci się trochę śmiechu :* Oczywiście jak zawsze dałaś mi do czytania fajny materiał dziękuję i czekam na więcej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :)
    Osobiście też potrafię wciągnąć się w film, często za bardzo przeżywam (wstyd się przyznać, ale płakałam nawet na Batmanie ;___;), a cały ten film oglądałam w napięciu, czekając na dalszą akcję...
    Jak tylko znajdę czas, to przeczytam tę książkę, jak również postaram się obejrzeć film, który polecasz :)
    Dziękuję Ci bardzo, za Twój komentarz :*

    OdpowiedzUsuń