czwartek, 18 stycznia 2018

Każdy dar można przyjąć lub odrzucić...

     "Doskonałość jest zimna i boi się zbliżenia"
           Dorota Terakowska "Poczwarka"


     Wiem, mogłam wybrać dłuższy fragment, bardziej przemawiający, gdyż cała książka taka jest. Jednak właśnie dlatego wzięłam to krótkie, tak ostatnio mi bliskie, przemyślenie Myszki, głównej bohaterki powieści Doroty Terakowskiej. Szczerze przyznaję, że wyszłam z nią z biblioteki nie wiedząc tak naprawdę o czym jest. Pamiętałam, że tytuł, a może sama autorka, obiły mi się o uszy, jednak kompletnie nie mogłam przypomnieć sobie kontekstu. Dobrze, że tak właśnie wyszło, ponieważ wiedząc o czym opowiada, nawet bym jej nie tknęła, zwłaszcza że ostatnio unikam historii ciężkich, a już w szczególności tych, mogących się przytrafić gdzieś niedaleko mnie.

     Moim zdaniem ta książka jest o pięknie, udawaniu, planowaniu, wszechobecnym dążeniu do ideałów, chowaniu się we własnych skorupach i o ciężkich uczuciach i emocjach, które targają ludźmi. Pokazuje jak piękne może być życie nawet w momencie, gdy wydaje nam się, że skazani jesteśmy na samo cierpienie. Ba! Jak samo źródło naszych nieszczęść może wywoływać równocześnie nienawiść i miłość. Patrząc dosłownie na powieść, opowiada o zmaganiach matki, która urodziła dziecko z Zespołem Downa, co całkowicie pokrzyżowało życiowe plany je rodziny. Oczekiwany idealny potomek okazał się "poczwarką", która podzieliła życie małżonków.

     Czytając powieść widzimy zmagania maki, jej nadzieje, obawy, targające nią sprzeczne uczucia, myśli ojca również nie są dla nas tajemnicą. Jednak główną rolę odgrywa Myszka, małe stworzonko, które rozumie więcej, niż się tego po niej wszyscy spodziewają, ale jednocześnie nie potrafi tego okazać. Stara się przekazać rodzicom tak wiele informacji, których nie potrafią odczytać, chociaż i tak widzą w niej o wiele więcej niż obcy. Wiedzą, że w środku jest zupełnie innym człowiekiem niż ten, którego pokazuje światu, równocześnie mając świadomość, że nie potrafi i nigdy nie nauczy się tego przekazywać otoczeniu. Mimo tej wiedzy ich również dopadają wątpliwości. Dlatego powieść opowiada o walce - zarówno rodzice, jak i córka walczą z własnymi słabościami.

     Mimo ważnego przekazu, jaki niesie ze sobą lektura "Poczwarki" nie należy zapominać, że nie wszystkie opisane w niej rzeczy można brać dosłownie. Są momenty fantastyczne, dotyczące głównie przeżyć Myszki, na które należy patrzeć pamiętając, że zawierają morały i pokazane są jako metafory. Nie da się ukryć, że nikt nie może mieć pewności co dzieje się w głowach takich dzieci, jak one odczuwają rzeczywistość, jednak to, w jaki sposób przedstawiła swoje podejrzenia Terakowska powoduje, że człowiek od razu zastanawia się czy może rzeczywiście jest w nich drugi, nieznany człowiek, chcący się wydostać "na powierzchnię". Czy ich życie wewnętrzne nie jest przypadkiem o wiele bogatsze niż nasze. Czy ich uczucia nie są bardziej szlachetne.

     Polecam nie tylko przeczytać tę książkę, ale się nad nią pochylić, zatrzymać przy niej i zastanowić. Może świat ma więcej barw niż kiedykolwiek byśmy podejrzewali? Może rzeczywiście otrzymujemy na co dzień Dary od Boga, chociaż nie postrzegamy ich jako takich?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz