wtorek, 12 stycznia 2016

Lektury szkolne nie są takie straszne #1. "Dziadów" część II

Witam!
     Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami wspaniałym podsumowaniem wiedzy, którą powinniście wynieść z części drugiej "Dziadów" Adama Mickiewicza.
     Słysząc o tym dziele uczniowie najczęściej narzekają, że nie wiadomo o co chodzi, że po co to czytać, że i tak nic nie zrozumieją. Moja pierwsza rada - nie rozumiesz lektury, przeczytaj opracowanie.
     Przy omawianiu "Dziadów" części wszyscy dookoła pytali mnie, skąd wiem o co w ogóle chodzi, jakie są powiązania i gdzie szukać fragmentów. Odpowiedź jest prosta - przeczytałam streszczenie, żeby znać fabułę, następnie dramat, ponieważ jako wzrokowiec mam łatwość zapamiętywania napisanego tekstu. Zapoznając się z tekstem "Dziadów" konfrontowałam to, co przeczytałam w streszczeniu i opracowaniu, z tym, co wyniosłam z treści dramatu. Polecam tę metodę wszystkim, którym zależy na zrozumieniu i zapamiętaniu sensu tych utworów.
      Cykl dramatów poprzedza ballada "Upiór" opowiadająca historię nieszczęśliwej miłości mężczyzny do kobiety, która wybrała innego, dlatego że był bogatszy. Zrozpaczony bohater utworu popełnia samobójstwo i staje się upiorem, ponieważ wg. wierzeń Słowian samobójca nie miał wstępu do nieba i musiał się błąkać po świecie ponownie przeżywając tragedię, z powodu której popełnił ten śmiertelny grzech. Ballada ukazuje wierzenia ludu o przenikaniu się dwóch światów - żywych i umarłych.
     "Dziady" część  II jest całkowicie inspirowana wierzeniami ludowymi. Romantycy w swojej twórczości bardzo często sięgali do ludowości, która ich pociągała swoim mistycyzmem i nadnaturalnością. Ten dramat opisuje obrzęd dziadów urządzany przez gawiedź w Dniu Zadusznym, czyli 2 listopada. Miał on na celu zwołanie duchów, którym ludzie mogli pomóc, a które w zamian za to dawały im rady, dzieląc się własnym doświadczeniem.  Całemu obrzędowi przewodził Guślarz, który za pomocą swoich zaklęć mógł przywoływać dusze z zaświatów i sprawować nad nimi pewną kontrolę.
     Opisany w dramacie obrzęd odbywa się w cmentarnej kaplicy, gdzie mieszkańcy gromadzą się wokół trumny. Kaplica jest miejscem świętym, gdzie złe duchy wejść nie mogą - dlatego najcięższe z przywoływanych przez Guślarza duchów rozmawiają z ludem przez okno.
     Pierwszymi duchami pojawiającymi się na wezwanie Guślarza są Józio i Rózia - małe dzieci w postaci aniołków, zwane duchami lekkimi. Józio opowiada ludowi, że chociaż wciąż mogą się bawić, niczego im nie brakuje, to jednak nie mogą wejść do nieba, co jest spowodowane tym, że nigdy nie zaznały goryczy w życiu. Dzieci proszą o ziarenka gorczycy, które lud daje im chętnie. Zanim znikają odprawione zaklęciem Guślarza, przestrzegają zgromadzonych, że osoba, która na ziemi nie przeżywała gorszych dni, nie było jej nigdy źle, nie będzie mogła wejść do nieba.
     Gdy nadchodzi "straszna północ", czas przybywania najcięższych duchów, pojawia się Widmo Złego Pana. za życia ten człowiek był właścicielem wsi, zmarł przed trzema laty. Został skazany na wieczny głód i pragnienie, ponieważ był okrutny dla swoich poddanych. Jego grzech jest tak wielki, że nie może wejść do kaplicy i rozmawia z Guślarzem przez okno. Prosi zgromadzonych o napój i pożywienie, jednak nie jest mu dane zjeść podarunku, gdyż nadlatują ptaki, symbolizujące jego poddanych, których "pomorzył głodem". Sowy, puchacze i kruki wyrywają posiłek byłemu panu, a gdy już nie mają czego zabrać, szarpią jego ciało. Po tym akcie przemocy opowiadają historię okrucieństwa Złego Pana.
     Kruk mówi, jak to za życia był biedakiem. Pewnego dnia przybył głodny i wycieńczony do sadu pana i zerwał parę jabłek. Został jednak złapany przez ogrodnika. Później dziedzic rozkazał wychłostać chłopaka, który nie przeżył kary i umarł w męczarniach.
     Następną historię opowiada Sowa, która za życia była ubogą wdową. Opiekowała się dzieckiem i chorą matką. Jako że nie miała pieniędzy na życie, udała się do pana po pomoc w wigilijny wieczór. Bezlitosny dziedzic kazał wyrzucić ją za bramę. Nie mogąc znaleźć w śnieżną noc noclegu zamarzła gdzieś na drodze.
     Grzechy Złego Pana są zbyt ciężkie, żeby lud mógł mu pomóc. Duch jest skazany na wieczną pokutę. Gdy odchodzi poucza zgromadzonych, że kto za życia nie zachowywał się jak człowiek, nie pomagał, nie współczuł, ten nie będzie mógł po śmierci otrzymać pomocy w przejściu do nieba.
      Następnym duchem, jest duch Zosi, która zmarła w wieku dziewiętnastu lat. Jest ona duchem pośrednim, czyli takim, który żył wśród ludzi, ale nie był użyteczny dla bliźnich. Za życia dziewczyna była pięknością, jednak nie chciała wyjść za mąż, a z zakochanych w niej chłopców sobie drwiła. Nie zaznała przez to w swoim życiu ani troski, ani prawdziwego szczęścia, przez co pozostała po śmierci zawieszona między niebem a ziemią, nie należąc jednak do żadnego świata, gnana podmuchami wiatru. Dręczą ją samotność i nuda. Prosi chłopców, aby pomogli jej dotknąć ziemi i poczuć stałość tego świata. Mimo chęci nie udaje im się jej złapać, żeby sprowadzić na ziemię.
     Posiadający dar proroczy Guślarz przepowiada Zosi, że teraz nie otrzyma pomocy, ale jej pokuta będzie trwała jeszcze tylko dwa lata, po których dostanie się do nieba. Zanim dziewczyna znika, zostawia przestrogę dla ludu, mówiąc, że: "Kto nie dotknie ziemi ni razu,/ Ten nigdy nie może być w niebie!".
     Gdy pieje kogut Guślarz postanawia zakończyć obrzęd. Niespodziewanie pojawia się, nie wzywane przez nikogo, milczące Widmo, które nie reaguje na zaklęcia, jedynie spogląda na pogrążoną w żałobie Pasterkę, która również nie zdradza nikomu swoich relacji ze zjawą. Guślarz każe wyprowadzić dziewczynę z kaplicy, a Widmo podąża jej śladem. Na tym kończą się wydarzenia części II.
     Mam nadzieję, że mój opis jest zrozumiały i pomoże w zrozumieniu tej lektury chociaż jednej osobie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz