sobota, 7 listopada 2015

Podziemni, Przyziemni i Nefilim...

Witam.
     Dzisiaj chciałabym opisać to, jakie wrażenie wywarły na mnie opowieści opisywane przez Cassandrę Clare w serii "Dary Anioła" oraz w książce "Kroniki Bane'a".

Zacznę od 'Darów Anioła":
     Przeczytałam tę serię dwa razy - nigdy do końca. Za pierwszym razem włącznie z czwartą częścią, potem bez niej. Sięgnęłam po tę pozycję z ciekawości - najpierw widziałam fragmenty filmu, potem cały film. Mam wielką słabość do fantastycznych opowieści, więc nic dziwnego, że ta również mnie zainteresowała. Inną sprawą było to, że (UWAGA SPOJLER) chciałam się dowiedzieć, czy Clary i Jace na pewno są rodzeństwem.
     Część pierwsza była bardzo ciekawa, wciągająca. Zakończenie denerwujące, gdyż wątek miłosny w tej powieści był bardzo obiecujący. Jednak niestrudzenie brnęłam przez dwie następne części, chcąc rozwiązać swój początkowy dylemat. Czytając serię drugi raz byłam sfrustrowana ilością momentów, gdy różni bohaterowie byli na granicy wyznania prawdy tym biednym nastolatkom, którzy uważali swoją miłość za zakazaną. Za drugim razem nie zdecydowałam się na przeczytanie czwartej części, ponieważ moim zdaniem po trzeciej powinna się powieść zakończyć. W następnej części opowieść robi się jeszcze bardziej dziwna, powymyślana, wręcz absurdalna. Widać, że jest to już dorabianie części, bo skoro są popularne, to opowieść powinna trwać.
     Część czwarta nie wydała mi się godną uwagi. Jeżeli ktoś chciałby przeczytać tę serię, to proponuję zatrzymać się na trzeciej części, albo chociaż zdać sobie sprawę, że w czwartej wchodzimy w świat jeszcze większych udziwnień.
     Ogólnie pomysł pani Clare bardzo mi się podoba - stworzenie rasy Nefilim, walka z demonami, zmieszanie wszystkich magicznych światów - zawsze miałam słabość do takich rzeczy. Dodatkowo romantyczny wątek powieści był nietuzinkowy, miał swoją specyficzną aurę.
     Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać fantastykę, przenieść się do świata magii, poznać wiele ciekawych stworów i wpaść w pułapkę więzów miłości i nienawiści, to polecam tę serię.

     Jeśli chodzi o "Kroniki Bane'a" to dostałam ten zbiór opowiadań na urodziny od przyjaciółki, która zapamiętała, że Magnus Bane był moją ulubioną postacią w serii pani Clare. Przeczytałam je z wielką przyjemnością. Przygody czarnoksiężnika przypadły mi do gustu, gdyż wyjaśniały wiele rzeczy, z przeszłości bohatera, których byłam ciekawa. Pokazywały również parę momentów dziejących się równocześnie, co fabuła "Darów Anioła". 
     Być może to tylko moja wielka sympatia do tego bohatera, ale książka naprawdę bardzo mi się podobała i potrafiła mnie rozśmieszyć. Polecam fanom Bane'a i nie tylko, gdyż jest ona lekka i przyjemna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz